Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 26 lipca 2012

Kremowy żel pod prysznic Liczi & Kwiat róży

Limitowana edycja Magia Azji - CZYSTA AZJA.  

Żel pod prysznic - liczi chińskie i kwiat róży. Kupiony w drogerii Rossmann za 3,39 zł! Nie muszę dodawać, że skusiła mnie głownie cena ;) i ten żel jest jej wart. Pozostałe z tej serii były droższe o kilka złotych, więc wybrałam ten bez wahania. 
Jego zapach jest całkiem świeży, nie aż tak bardzo przesłodzony. Konsystencja kremowa i bardzo wydajna. Ładnie się pieni i nie pachnie wcale tak słodko, ale ładnie, jakby był perfumowany.



Za taką cenę jest naprawdę świetny, a i opakowanie bardzo ładne, bo z tego przedziału cenowego można co najwyżej kupić żel o jednolitym kolorze w brzydkiej plastikowej butelce z napisem bijącym po oczach TESCO albo inne NAJTAŃSZE serie.

Opakowanie 200 ml, ale kto powiedział, że ciągle mamy używać tych butli z 250 ml czy 400 ml? Ja uwielbiam co chwilę używać inny żel i małe opakowanie jest wskazane, poręczne i w sam raz na podróż. 

wtorek, 24 lipca 2012

Ekspresowe i banalnie proste ciasto

Przepis znaleziony w internecie. Banalny i łatwy ;) Robi się migiem, a smakuje całkiem dobrze. Zbliżone do babki lub ciasta straciatella, bo ja akurat uwielbiam czekoladę i dodałam kawałki gorzkiej czekolady, ale można do niego wrzucić wszystko. Wierzch oprószyłam listkami migdałów i wygląda bardzo apetycznie ;)

Poniżej przepis:
- 1 szklanka mąki
3/4 szklanki cukru 
- 1 cukier waniliowy
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- pół szklanki oleju, 
- 4 jajka, 
- 1 budyń (np. waniliowy, śmietankowy) 
- i dowolne dodatki, co kto lubi (np. bakalie, owoce, czekolada, wiórki kokosowe itd)

Białka ubijamy na sztywną piane, a resztę składników miksujemy do połączenia. Do tego dodajemy pianę i delikatnie mieszamy (najlepiej dużą, drewnianą łyżką). Wlewamy na blachę wysmarowana margaryną i posypaną tartą bułka. Na wylane ciasto kładziemy wybrane dodatki i wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piec około godziny. 


U mnie przez startą i pokruszoną czekoladę wyszedł ładny złocisty kolorek ciasta ;)
Smacznego!

piątek, 6 lipca 2012

Testuję oliwki Ziaja do masażu

Dobry masaż potrafi zdziałać cuda... A seksowny masażysta potrafi podwójnie! ;) Do testowania oliwek potrzebna była mi druga para rąk, a więc udało mi się namówić do tego mojego mężczyznę.

Masowanie i używanie oliwek było całkiem przyjemne, ale skupmy się na produkcie.


Numer jeden z lewej strony z fioletową etykietą to oliwka do masażu relaksująca, druga zaś z niebieską etykietą to oliwka ujędrniająca.

Zgodnie z właściwościami oliwka ujędrniająca została użyta na pośladki, uda i brzuch. Relaksująca na plecy, ramiona i nogi.
Obie mają ładny, delikatny zapach i bardzo dobrze się rozprowadzają.
Co do działania opisanego na opakowaniach - relaksacji i ujędrniania - sądzę, że każda oliwka może relaksować lub ujędrnić w zależności od sposobu masowania. Gdy masujemy ciało delikatnie i powolnie to z pewnością daje to duży relaks i odprężenie, energiczne ruchy pobudzają mięśnie do działania dzięki czemu efektem jest ujędrnienie.
Oliwki są nieco "trudne" w użyciu. Trzeba mieć drugą osobę masującą, aby całe ciało poddać masażom, ale wkrótce spróbuję sama masażu stóp, nóg oraz brzucha.
Największym jednak plusem oliwek jest ich głębokie wnikanie w skórę przez masowanie. Przez następnych kilka dni skóra jest nawilżona i gładka i wówczas nie trzeba balsamu.


Chyba będę musiała zainwestować w duży zapas oliwek albo dobrego prywatnego masażystę ;)

Ze strony technicznej: oliwek nie należy przechowywać w pozycji leżącej -  w transporcie niestety trochę się wylało i koperta była cała w oliwce.
Mały minus za niewygodny aplikator, oliwka jest płynna i po naciśnięciu pompki rozchlapuje się na wszelkie strony. Trzeba osłaniać dłonią przy naciskaniu.