Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 5 lutego 2017

Kosmetyki stycznia


1. Bananowa maska do włosów Kallos - umiarkowanie nawilżała, ułatwiała rozczesywanie włosów, dodawała im miękkości. Zapach owszem bananowy, ale przy dłuższym używaniu nużący.

2. Mydełko Nature secrets Wanilia i granat Oriflame - bardzo lubię zapach tej linii kosmetyków. Słodycz wanilii miesza się z owocową nutą, a mydełko dobrze się pieni, dobrze myje i nie wysusza.

3. Krem do rąk 24-godzinne nawilżenie Johnsons Body Care - krem o delikatnym zapachu i kremowej konsystencji, która po chwili wnika w skórę i nawilża dłonie. Całkiem dobry. To już moje czwarte opakowanie.

4. Antyprespirant w sztyfcie Fa Invisible Power - antyperspirant o świeżym i ładnym zapachu, który ma chronić także ubrania przed plamami.  Bardzo lubię sztyfty, za to że są kremowe i nie trzeba czekać aż wyschną. Niestety ten atyperspirant w ogóle nie jest kremowy. Jest bardzo zbity, suchy i twardy, że mało co zostaje na skórze, a tym samym słabo chroni przed poceniem. Trzeba się bardzo natrudzić, by zaaplikować go na skórę. Z czymś takim się jeszcze nie spotkałam. Teraz będę dezodoranty Fa omijać szerokim łukiem.

5. Szampon Skrzyp polny Barwa - ziołowy szampon do mycia włosów o zapachu i z dodatkiem skrzypu polnego. Oczyszcza włosy i skórę głowy bardzo dobrze. Ma za zadanie hamować wypadanie włosów. Niestety ziołowe szampony mocno plączą włosy i nie nawilżają ich - w efekcie włosy są świeże i lekkie, mniej się przetłuszczają, ale stają się sianowate i suche. W połowie butelki dałam sobie z nim spokój, więc nie sposób ocenić mi jak działa na wzmocnienie włosów.

6. Energizujący scrub do stóp z solą morską "Morska bryza" - świetny morski zapach, który uwielbiam. W składzie oprócz drobinek peelingujących są też kawałki minerałów morskich i soli morskiej. Scrub jednocześnie nawilża skórę i wygładza stopy. Bardzo go lubiłam. Ładnie też wygląda jego bogata zawartość w przezroczystej tubce.

7. Zmywacz do paznokci All about beauty - plus za dużą butelkę, a co za tym idzie wydajność, bo większość zmywaczy, które widzę w sklepach są głównie  o połowę mniejsze. Dostępny w Tesco.


8. Puder prasowany Idealna cera Avon - mój ulubiony puder, który dopasowuje się do koloru cery i matowi skórę. Bardzo go lubiłam, w dużej mierze, za bardzo solidne opakowanie oraz kompaktowe lusterko.

9. Tusz do rzęs Wide Awake Avon - delikatnie unosi i podkręca rzęsy. Nie osypuje się i nie rozmazuje.

10. Perfumetka Cherish The Moment Avon - kwiatowo-owocowy zapach, idealny na co dzień. Mały rozmiar perfumetki w sam raz do torebki, by mieć go pod ręką.

11. Tusz do rzęs Sexy Pulp Yves Rocher - świetny tusz do rzęs. Idealnie podkręca rzęsy czyniąc je zalotnymi. Dodatkowo wydłuża je i nadaje głęboką czerń. Uwielbiałam nim malować swoje rzęsy. Kupiłam kolejny, bo to absolutny must have w mojej kosmetyczce.

12. Cień do powiek Chocolate muse FM - to był rewelacyjny cień. Mój pierwszy z kolekcji brązów i beżów. Bardzo dobrze napigmentowany, nie osypujący się, trzymający się dobrze na powiece i kremowo rozcierający. Dodatkowo był to cień mineralny. Niestety z czasem pokruszył się w opakowaniu, bo długo leżał w mojej kosmetyczce.

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię tą maskę bananową i najpierw miałam małe opakowanie teraz duże mam :) Tusz YR też bardzo lubię :))

    OdpowiedzUsuń